Musztarda ostatnio powszednim deserem moim.
Ekscentryczne upodobanie?
Biznesplan taki?
Głównie z powodu inercji.
Wojciech Gerson. Gdańsk w XVII wieku. 1865. Olej na płótnie. 103,5 x 147 cm. Muzeum Narodowe, Poznań.
Niektórzy mają skłonność do nadinterpretacji. Nieistniejących szukając podtekstów, podejrzliwie snują nowe wątki. A innym znów razem redukują przekaz, sprowadzając go do biograficznej notki. Tu jednak pomiędzy wierszami trzeba umieć czytać...
Ze zrozumieniem.
Niektórzy mają skłonność do nadinterpretacji. Nieistniejących szukając podtekstów, podejrzliwie snują nowe wątki. A innym znów razem redukują przekaz, sprowadzając go do biograficznej notki. Tu jednak pomiędzy wierszami trzeba umieć czytać...
Ze zrozumieniem.
I co by tu Tobie doradzić, może na musztardę francuską (w ramach zmiany smaku) się przeniesiesz? :)
OdpowiedzUsuńCzemu nie, fajna jest!:)
UsuńJest jeszcze musztarda miodowa - idealna do plasterków boczku, jeśli jadasz coś takiego oczywiście ;-) A może coś więcej napiszesz o swoim zamiłowaniu do musztardzy po obiedzie? ;-)
UsuńRaczej unikam, ale i tak się zdarza:).
UsuńNijakiego zamiłowania w tym względzie nie mam, jeno płynę z prądem wskutek bezwładności.
To stan przejściowy, "tak być nie będzie":)).
OOO, tak , musztarda miodowa, osładza skutecznie życie! Jestem za i uwielbiam :)
UsuńPod warunkiem, że tym razem nie po obiedzie:)).
UsuńA jaki smak? Tej musztardy?
OdpowiedzUsuńW okresie początko-licealnym czy ta z końca podstawówki lubilam podjadać chleb z musztardą... Ale samą? Chyba jednak nie...
Tak bywa, gdy główne danie kończy się zanim...
UsuńJa tam nigdy nie przepadałem za musztardą. Wolę keczup.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten biznesplan;)
Najlepsze jest to, że napisałaś kilka zdań (łącznie z tytułem), a zawarłaś w nim tyle zagadek i niedomówień.
Pozdrawiam:)
W tym rzecz, by kamuflować, nie komplikując. Byle nie skończyło się na niczym.
UsuńDalej nic z tego nie rozumiem. Ale piszesz jak poetka, a ja bardzo lubię poezję, więc nie muszę rozumieć;)
UsuńCzego to się czasem człowiek dowiaduje:). Właściwie dobrze jest rozumieć. Tylko niekiedy "rozumienie" jest niedosłowne.
Usuńuwielbiam musztardę!!!
OdpowiedzUsuńniedawno byłam w musztardolandzie I kupiłam jedną pyyysznooom, ale się mię skończyła :(((
lubie z duzymi żiarnami gorczycy
Ba! Dobra musztarda nie jest zua:)).
UsuńNie lubię musztardy, a już najbardziej tej po obiedzie ....
OdpowiedzUsuńNo, zwłaszcza takiej. Lecz jeśli już trzeba zjeść tę żabę, może się przydać:)).
UsuńW ciazy jestes! Ja jadlam czekolade z musztarda, a teraz uzywam tylko do parowek. :)))
OdpowiedzUsuńDeser natomiast po obiedzie, moze byc czekoladowy. ;)
Chyba jestem. W takiej słoniowej:)).
UsuńJa używam jej do parówek, bigosu i kurczaka gotowanego...ale nie po obiedzie ;)
OdpowiedzUsuńTo masz farta:).
Usuńwszyscy o musztardzie, a ja pytam - czemu tak zastygłaś?
OdpowiedzUsuńBo mnie zatkało kakało! A poważnie, to jakowaś dopadła mnie niemoc.
UsuńAle sposobem to diabelstwo odegnać będzie trza:).
Musztada po obiedzie to raczej nie, ale lody przed obiadem jaknajbardziej.
OdpowiedzUsuńSmacznego.
A to z Ciebie szczęściarz:).
UsuńAcha... No, tak... Nic nie rozumiem, a za musztardą nie przepadam. :)
OdpowiedzUsuńNajgorsze, że ja też nie za wiele z tego rozumiem. Ale ogarnę się, słowo harcerza:).
UsuńHmmm..., a jakiś konkretny rodzaj? Rosyjska może? ;)
OdpowiedzUsuńRosyjską uwielbia moje dziecię, ja preferuję chrzanową. Ale może być jakakolwiek.
UsuńByle nie ta "po obiedzie". A właśnie tę ostatnio, robiąc dobrą minę do złej gry, konsumuję głównie.
No to nie zazdraszczam... :/... Ech... Tak do zaćmienia słońca (20 marca), jeśli to Cię pociesza, max. później będzie z górki...
UsuńW takim razie czekam z utęsknieniem. Jak to mówią, aby do wiosny. Coś w tym jest; zresztą wiosna jest moją ulubioną porą.
UsuńWażne by ją zjeść a strawić pomoże cokolwiek na ten obiad było.
UsuńPolecam czeską Horcice ale trudno trafić na oryginalną nie poprawianą w Polsce. Ma wszystkie cztery smaki w równowadze i to ona pomoże na deser po obiedzie, tworząc równowagę. :)
W sumie jak już, to tę najlepszą, nie ma co dziadować:)).
UsuńA gatunek jaki?
OdpowiedzUsuńJa lubię tę prostą - sarepską
Pozdrawiam
Sarepską znamy z dzieciństwa. Może być:).
Usuń