Jestem niezmiernie wzruszona.
Może to kogoś zadziwić, lecz do znudzenia będę poświęcać całe posty (ewentualnym) kolejnym nominacjom. Każdy z nas ma w tym względzie dowolność.
Wygląda na to, że trochę jednak wyszłam przed orkiestrę.
Za to czegoś od wczoraj się nauczyłam. Że czynić tego nie warto? Otóż nic podobnego.
Mam dla Was wiadomość - dobrą i złą jednocześnie. (Niech będzie takie dwa w jednym.)
Nadal będę wychodzić przed orkiestrę.
Teraz o Annie.
Jak pięknie pisze nam Anna. Nie każdy tak potrafi.
Jest skromna i nie zabiega o poczytność. Jest autentyczna i nietuzinkowa.
Krucha i delikatna, za to prawa i niezłomna.
Jedno z jej pytań traktuje o tym, co do głębi nas porusza.
Dla mnie, między innymi, jest to świadomość istnienia takich osób, jak Anna.
Dlaczego ludzkie sympatie tak rzadko cieszą się wzajemnością...
Spieszmy się cenić tych, którzy docenili nas.
Nieczęsto bywa, że ktoś w tym samym języku odpowie.
---------------
Z powodu całego tego zaaferowania umknął mojej uwadze obowiązek ustosunkowania się do pytań Anny. Chyba pomyliłam je z czyimiś i już-już miałam nieopatrznie pominąć. Po zapoznaniu się z ich treścią muszę powiedzieć jedno. Jak dotąd jeszcze nie spotkałam się z tak cudownymi, adekwatnymi pytaniami, jak te autorstwa Anny. Jestem pod wrażeniem - potwierdza się to, co dotychczas intuicyjnie tylko przeczuwałam na Jej temat. Czynię zatem swoją powinność.
1. Czy jest miejsce, w którym znikasz? Jeśli tak - jakie?
Jasne, że jest. Jak nietrudno się domyślić, przeważnie jest to moje własne wnętrze. Nie od rzeczy byłoby również wspomnieć o konkretach. Przeważnie są to: to dobra książka, odosobnione spacerowe miejsce, oraz ...internet.
2. W jaki sposób dbasz o swoje ciało?
Przeważnie zaniedbuję je skandalicznie. Może jeszcze nie umiem go prawdziwie kochać?
3. Co lub kto i w jaki sposób podnosi Cię na duchu?
Temat tak obszerny, że aż powinien z tego wyjść osobny post. Myślałby kto! Właściwie bardzo trudno jest podnieść mnie na duchu, on bowiem z zasady bardzo jest podupadły. Nigdy nie wiadomo, co może wpłynąć na zmianę tego stanu rzeczy. Nadzieja. Tyle, że takowej brak.
4. O czym myślisz, gdy mówisz, że o niczym?
Nic takiego nigdy nie ma miejsca. Zawsze "o czymś" myślę. Nawet, jeśli o tak zwanych niebieskich migdałach. Bo w moim wydaniu są to też konkrety.
5. Z czego zrezygnowałaś/zrezygnowałeś, co nie daje Ci spokoju?
Chyba raczej nie zrezygnowałam. I głównie to nie daje mi spokoju. Mawia się bowiem powszechnie, iż z pewnych rzeczy - w imię dojrzałości - rezygnować należy. Niedoczekanie!
6. Co jest zwykle pierwszą Twoją myślą po przebudzeniu?
Jakie są plany na dziś. Jeśli okazuje się, że nie ma żadnych, pojawia się (aczkolwiek nikła) szansa na mój dobry humor.
7. A co jest ostatnią?
Kiedyś były to wizualizacje mojej osoby w różnych sytuacjach. Teraz przeważnie myślę o planowanych postach. Dlatego tak często trapi mnie bezsenność.
8. Jakie masz sny?
Namolne. Jak nieproszeni goście.
9. Czy masz alter ego lub chociaż je sobie wyobrażasz?
Wciąż usiłuję je sobie wyobrazić. Jak dotąd bezskutecznie, chociaż nie tracę nadziei.
10. Co naprawdę cennego byłabyś/byłbyś w stanie oddać, gdy Cię ktoś poprosił?
O mój Boże, co za trudne pytanie! Jestem tak niepoprawną egoistką, że ciężko mi się rozstać z czymś, co dla mnie jest naprawdę cenne...
11. Jaką nadprzyrodzoną moc chciałabyś/chciałbyś posiadać?
Zdolność do przemieszczania się w czasie.
oto - w myśl maksymy łaska pańska na pstrym koniu jeździ - moja kolejna "jedenastka":
1. Agata Rak
2. Alba
3. alucha
4. Fidrygauka
5. Gaja
6. Gohaa
7. Izaraj R.
8. katachreza
9. Loona
10. Michał
11. Nina Wum
Tym razem zamiast pytań gorąca prośba. Niech każdy z Was odpowie na jedno, wymyślone przez siebie pytanie. Tak, abyśmy mogli jeszcze bliżej się poznać. Pliiiiiiiiiiiz!
Na mocy samozwańczych, erratyjskich uprawnień proszę to to również i Annę.
Az balam sie otworzyc Twoje drzwi, zeby nie znalezc tam kolejnych nominacji i pytan, na ktore dlugo musialabym szukac odpowiedzi. :)))))))) Ale tak, jak jest, moze byc. Ufff... ;)
OdpowiedzUsuńA z ta orkiestra to co, bo nie chwytam? :)
Wiedziałam! :))))))))
UsuńJak to, co z orkiestrą? Ot, choćby Twoja reakcja:)
Pięknie do tego podeszłaś, Errato. Podoba mi sie to o pospiechu w cenieniu tych, co nas docenili. Trzeba odpacać tą samą monetą i serce otwierać dla serca bez ociągania, bo mozna z czymś nie zdązyć, albo komus krzywdę opieszałością, co na lekceważenie wygląda zrobić. Zajrzę wobec tego na bloga Anny, skoro to tak wartościowa a skromna osoba!:-))
OdpowiedzUsuńNie tylko ja ją doceniałam; na szczęście znalazła swoje grono sympatyków. A przyznać trzeba, że nie było tu żadnej akcji marketingowej:).
UsuńZaś w kwestii mojej, dość w (w zamierzeniu) enigmatycznej, wzmianki o "docenieniu" - Ty akurat, Oleńko, spisałaś się na medal.
A wychodź przed tę orkiestrę :) nie przeszkadza mi to ;)
OdpowiedzUsuńDo Anny zajrzę, bo lubię odkrywać nowe blogi, a z polecenia tym bardziej ;)
Myślałam, że ją znasz. Tak, czy siak, odkrywać warto:)).
UsuńBędę, będę, nie omieszkam! :)))
Errato, dziękuję za miłe słowa, nie zasługuję na nie.
OdpowiedzUsuńA na moje pytania ... odpowiesz?
Kochana*).
UsuńW zasadzie chciałabym już nie odpowiadać, ponieważ odpowiedziałam na dokładnie te same w poprzednim poście.
Zatem niezręcznie byłoby mi się powtarzać:).
Przecież moje pytania są inne. Spisałam je tuż przed nominacjami. Pierwsze jest o znikaniu. A Ty chyba potrafisz znikać...
UsuńChwileczkę, to ja chyba coś pomieszałam. Tyle ostatnio mamy nominacji, że mogło się przydarzyć. Już spieszę rozeznać, co i jak:)).
UsuńAleż plamę dałam, chyba dlatego, że jestem zakręcona, jak słoik:)). Zatem zbieram się do odpowiedzi.
UsuńMnie też wychodzenie przed nie przeszkadza. (nie jest tu partykułą a nie zaimkiem).
OdpowiedzUsuńPięknie piszesz o Annie. Idę do niej :)
Z tą partykułą się akurat wie:). Lecz tak, uściślenie może jednak być; nie tylko ja to przecież czytam:)).
UsuńGratuluję Errato kolejnej nominacji - zasługujesz na nią za całokształt swojej blogowej aktywności. Sam nominowałbym Cię, ale nie mogłem. W całej tej zabawie w Liebster Award chodzi o dzielenie się radością. Uradowałaś wszystkich przez siebie nominowanych, wśród nich również mnie. Dziękuję. Cenię to ogromnie. Gratuluję kolejnego Liebstera. Z całą pewnością będą następne. Serdeczności.
OdpowiedzUsuńWiem, wiem, regulamin:)).
UsuńDziękuję Ci, Adamie - może więc z tym "wychodzeniem" nie było tak źle:). Pewnie dalszych nie będzie, inni czekają w kolejce. Potem wszystko przycichnie, bo zabraknie kandydatów. Prawidłowo:)).
Tak, regulamin. Wychodzić przed orkiestrę na takie solóweczki powinno się nawet, bo to dobre wychodzenie:)
UsuńAno, tys prowda! :)
Usuńczasem i bez nominacji mozna doceniać:))
OdpowiedzUsuńZazwyczaj tak się tutaj robi. Lecz jeśli nadarza się okazja, by kogoś z imienia wyróżnić, dlaczego mielibyśmy z tego nie skorzystać?
Usuńgeneralnie jestem za chwaleniem i wyróżnianiem:))
UsuńI gitara! :))
UsuńPięknie napisane a Twoje słowa do mnie przemówiły:
OdpowiedzUsuń"Spieszmy się cenić tych, którzy docenili nas.
Nieczęsto bywa, że ktoś w tym samym języku odpowie". :))
Ciekawy blog nietuzinkowy będę zaglądać.
Ciekawych blogów nigdy dość:).
UsuńA moge Cie z powrotem nominowac jak juz odpowiem na nominacje, znaczy jak juz sie wychoruje bo sorry ale teraz to nie mam glowy do powaznych tematow...
OdpowiedzUsuńTo może być poważny problem natury łamigłówczej:). Trochę się w tym pogubiłam.
UsuńZdrowia i jeszcze raz zdrowia:)).
Byłam u Anny i zgadzam się z Tobą. Pięknie pisze Dziewczyna.
OdpowiedzUsuńA najprościej zniknąć za uśmiechem. Wtedy nic nie widać. Uśmiech jak kamuflaż dla słabych miejsc, w które łatwo później uderzyć. Takie barwy ochronne dla duszy. Dobrej nocy bez złych snów:)
Za uśmiechem, powiadasz. Bardzo trafnie skonstatowane.
UsuńJestem zachwycona tymi pytaniami. :)
OdpowiedzUsuńI odpowiedziami. :) Idę do Anny.
Pozdrowienia, Errato. ;)
Cieszę się niezmiernie:))*.
UsuńDziękuję za odpowiedzi. Pomysł z pytaniem wymyślonym przez siebie bardzo mi się podoba. Chętnie podejmę wyzwanie i sprawdzę jak wybrnę z odpowiedzi.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Nie mogę się doczekać!:))
OdpowiedzUsuńNo, masz, wysłało Ci się trzy razy. Szkoda, że trzy takie same;((
Gratuluję wyróżnienia! Pięknie napisałaś odpowiedzi na pytania. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTwoje było najpierwsze. Sprawiło mi ogromną radość:)).
Usuń