Wojciech Gerson. Gdańsk w XVII wieku. 1865. Olej na płótnie. 103,5 x 147 cm. Muzeum Narodowe, Poznań.


Niektórzy mają skłonność do nadinterpretacji. Nieistniejących szukając podtekstów, podejrzliwie snują nowe wątki. A innym znów razem redukują przekaz, sprowadzając go do biograficznej notki. Tu jednak pomiędzy wierszami trzeba umieć czytać...
Ze zrozumieniem.

wtorek, 8 grudnia 2015

Tydzień z Poetką

Uwielbiam poezję. Wysłuchałam wczoraj audycji Tydzień z poetą*.
Codziennie prezentowany jest jeden króciutki wiersz. Tym razem autorstwa naszej koleżanki, Ani M.
Jeden wczoraj, drugi dzisiaj. I tak przez calutki tydzień. Już się na to cieszę. (Mam nastawione przypomnienie w telefonie.) To krótkie wiersze - taka jest formuła audycji. Z lekka zaskoczył mnie ten młodziutki głosik. Nie wiem zresztą, dlaczego. Wszak Ania osobą jest młodą. Lecz jakoś tak...
Jedni z nas określają się wzrokowcami, inni słuchowcami. Ja mam coś z jednych i drugich. Mój słuch muzyczny wrażliwy jest na rytm zdania. To bardzo pomaga w pisaniu. Lecz przede wszystkim jestem wzrokowcem. Od składu tekstu zależy mój odbiór tegoż. Dlatego nie wystarczy mi wysłuchanie wiersza. Ja dodatkowo muszę mieć go przed oczami. Dopiero wtedy mogę mieć pełny ogląd. Czy też ...odsłuch raczej.

________________

* Polskie Radio Program I. Od poniedziałku 7 grudnia przez cały tydzień o godzinie 20.52.
Anna Matysiak - wiersze wybrane przez autorkę. Niektóre z nich pochodzą z jej najnowszego tomiku noszącego tytuł Czułość liter. Wydawnictwa Miniatura, Kraków.

23 komentarze:

  1. Ja też jestem wzrokowcem i muszę przeczytać wiersz, by go poczuć. Co do wierszy, to może być on świetny, a beznadziejnie przeczytany przez autora. Może być też odwrotnie.
    Chodzę na różne spotkania poetyckie i często zdarza się, że autorzy tomików, którzy piszą od kilku czy kilkunastu lat, nie potrafią dobrze ich przeczytać. A szkoda. Mówi o tym np. Świetlicki.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Może się do tego przyczynić trema. Najlepiej, gdy czyta je aktor, lektor, bądź zaprzyjaźniona osoba "czująca bluesa":)

      Usuń
    2. W każdym razie Ania poradziła sobie znakomicie:).

      Usuń
    3. Świetlicki nie dość, że czyta, to jeszcze śpiewa;)
      U początkujących poetów pewnie ma to związek z tremą, ale u autorów, którzy wydali kilka tomików poezji, nie wiem, jaka jest przyczyna..
      Nie znam Anny Matysiak, muszę ją poczytać:)

      Usuń
  2. Niestety nie słuchałam, ale poszukam w archiwum :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzeba będzie poszukać...

    OdpowiedzUsuń
  4. Errato kochana, dziękuję serdecznie, wzruszyłam się.
    :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się wzruszyłam. Tak to działa i o to w tym przecież chodzi:)*

      Usuń
  5. prawda - wyjątkowa Autorka

    OdpowiedzUsuń
  6. Słucham codziennie z dreszczykiem emocji i dumy. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. to po prostu urocza osoba! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Też lubię sobie przeczytać, sam sobie wtedy narzucam interpretację
    POzdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, człek sam potrafi najlepiej:). Potem można też posłuchać profesjonalisty, czemu nie.

      Usuń
  9. Nie mam radia i nie słucham, w ciągu dnia nie grzmi w tle u nas włączony telewizor, bądź radio, lubię ciszę i swój wewnętrzny dialog he he :)).
    Kiedyś słuchałam wierszy czytanych przez znanych aktorów, bardzo to lubiłam. Ale jednak wolę przeczytać wiersz odczuć -poczuć ,jego rytm w sobie, czasem czytam na głos, albo tylko szepczę, bywa że powtarzam kilkakrotnie. Wiersze Ami M czytam na Jej blogu i tak to naprawdę urocza osoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Radia nie posiadam również. Kiedyś miałam, ale i tak nie było dobrego odbioru, zatem prawie nie słuchałam. Tym razem wzięłam się na sposób i posłuchałam w telefonie. W starszym, bo w nowym (ciekawe, czemu?) radia już nie dali.
      Zawsze potrafię odróżnić dobre wiersze od takich sobie. Ania ma ten dar.

      Usuń
  10. Lubię od czasu do czasu wtopić się w świat opisany wierszem....
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń