Zrobiło się zimniej, będzie zatem a propos.
Przy okazji reaktywacji czapkowego sezonu wróciłam myślami do pewnego, zabawnego z punktu widzenia czasów dzisiejszych, zdarzenia. Będąc w ósmym miesiącu ciąży znalazłam się w drodze na egzamin do Krakowa. W trosce o swój stan podróżowałam luksusowym wagonem sypialnym; oprócz mnie była tam tylko jedna osoba, sympatyczna starsza pani. Wczesnym rankiem pociąg dotarł do celu i nadszedł czas pożegnania się z moją towarzyszką. Założyłam zimowy płaszcz, szalik i...czapeczkę. Z tej ostatniej byłam szczególnie dumna, bowiem własnoręcznie wydziergałam ją na drutach. Miała norweski wzorek w renifery i zabawny pompon na długim sznureczku. Starsza pani spojrzała z lekkim niedowierzaniem, po czym otwarcie pozwoliła sobie na krytykę: M a m a z pomponem? Żadną miarą nie wypada!
I pomyśleć, że miałam wtedy niespełna dwadzieścia siedem lat.
Dziś czasy mamy już zupełnie inne, nikogo nie szokuje widok starszej wręcz osoby w zabawnej czapeczce. Przemiany mentalne przekładają się na okoliczności zewnętrza. No i bardzo dobrze, rodzimy nasz, zaściankowy sposób postrzegania mody, odszedł już w niepamięć.
Zatem do brzegu, tadam:
To mój ostatni nabytek, filcowa czapeczka z motywem kotka. Zachwyciła mnie podczas ubiegłorocznego Jarmarku Dominikańskiego. Nie mogłam się oprzeć, choć cena była astronomiczna.
Możecie uznać to za niepoważne, no bo kto to widział, żeby babsko w wieku średnim...
(Ach, jak ja uwielbiam ten eufemizm, bo tak cudownie mnie odmładza.)
Tak czy owak, to już nie mój problem.
wyglądasz super... kotek piękny...:)
OdpowiedzUsuńDzięki;)
UsuńW jakim srednim? Mloda jeszcze jestes, wszystkie jestesmy mlode, Ty dodatkowo masz taka gladka twarz, zadnych zmarszczek i siwych wlosow.
OdpowiedzUsuńDo mnie na bloga tez moglabys wpasc, tak przy okazji, nie?
A co, nie wpadam i ni komentuję? Jak uzdatnię laptop, będę wydolniejsza. Siwych włosów nie mam, bo farby dostępne. Były do tej pory, teraz sklepy zamkniete buuu;(
OdpowiedzUsuńMoich siwych na blondzie nie widac, nie farbuje.
UsuńTo masz dobrze;)
UsuńJa nam futrzatą czapkę Z KOCIMI USZAMI :)
OdpowiedzUsuńCzad!!!!!!
UsuńTo dawaj fotkę!
Usuńwyglądasz na dwadzieścia siedem lat. Pięknie Ci w tych włosach i czapce.
OdpowiedzUsuńCzytając pomyślałam sobie jeszcze o czymś - gdyby nie czapka z pomponikiem może nigdy nie zapamiętałąbyś tamtej kobiety :-)
To prawda, czasem mi się przypomina. A najśmieszniejsze jest to, że już prawdopodobnie dobiegam wieku, w którym ona wtedy była.
UsuńBardzo ładna czapeczka wraz z wkładem ;-)
OdpowiedzUsuńŻonaMietka
Dzięki serdeczne. Oraz gratulacje dla Mietka z tytułu stania się mężem;)
UsuńDobrze, że to się już zmieniło. Że w końcu wypada być sobą!
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądasz!
Oj, dobrze. Grunt to swoboda i niezależność od cudzych ocen.
UsuńNo kurde.... Co za okropne określnie "babsko w średnim wieku". No kurde...
OdpowiedzUsuńZgadza się, okropne; ale i tak dużo lepsze, niż "starsza pani";))
UsuńMasz bardzo dobre podejście. Poza tym co to jest wiek średni? Jakaś umowna rama czasowa.
OdpowiedzUsuńUmowa czasowa, podlegająca pokoleniowym negocjacjom. To dobrze dla współczesnych, ale niekoniecznie dla tych minionych. Każdy kij ma dwa końce.
UsuńAle super czapeczka. Bardzo Ci w niej do twarzy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Bardzo mi miło;)
UsuńCzapeczka ekstra.
OdpowiedzUsuńWyglądasz ślicznie.
Czy to już będzie znowu co parę dni wpis? :)
Chciałbym, ale z telefonu ciężko się pisze. Laptop zawirusowany, czeka na zmiłowanie Boskie, czyli, w moim przypadku, synowskie. Cieszę się, że ktoś za moimi wypocinami teskni;)
UsuńJak mawiała nasza Ciocia Z.:
OdpowiedzUsuńKto to widział taką wdowę, która wszystko chce mieć nowe :-)
Ano, kto?
UsuńMam czapeczkę z kotkiem, ale włóczkową, z pomponikiem z tyłu jako ogonkiem, do tego mitenki, aby łatwiej było zdjęcia robić, też kotkiem na wierzchu. Nie noszę codziennie, ale na wędrówki, różne zloty turystyczne ... w tym roku zostałam seniorką:-)
OdpowiedzUsuńNa pewno musisz wyglądać czadowo. Ja mam mitenki z czaszkami. To mój ulubiony motyw.
Usuń