Wojciech Gerson. Gdańsk w XVII wieku. 1865. Olej na płótnie. 103,5 x 147 cm. Muzeum Narodowe, Poznań.


Niektórzy mają skłonność do nadinterpretacji. Nieistniejących szukając podtekstów, podejrzliwie snują nowe wątki. A innym znów razem redukują przekaz, sprowadzając go do biograficznej notki. Tu jednak pomiędzy wierszami trzeba umieć czytać...
Ze zrozumieniem.

piątek, 12 marca 2021

Mózgu malutkiego pranko

 Z cyklu Rodzinne Anegdoty

Rzecz działa się ponad dwadzieścia pięć lat temu.
- Mam wyrzuty sumienia - stwierdziła moja czteroletnia wtedy siostrzeniczka, Hania.
- Czemu, kochanie - zaniepokoiła się jej mama.
- Bardzo was kocham, ciebie i tatę, jednak gdyby kazał mi ktoś szczotkę do kibla wyssać, pod warunkiem, że was uratuję od niechybnej śmieci, to owa śmierć spotkałaby was nieuchronnie.
Obecne przy tym Dziecię moje żarliwie zadeklarowało: a ja dla Pana Jezuska nawet kupkę psią bym zjadł.
Usłyszawszy to mój tata omal nie zszedł śmiertelnie ze zgrozy.
- Alicjo, widzisz, do czego doprowadza takie pranie mózgu dziecka! - krzyknął do żony.

Ja zaś, współcześnie:
- Nie proponuję wprawdzie psiej kupy, ale mógłbyś przecież dla Niego co innego zrobić.
- Teraz to już nic dla Pana Jezusa robić nie zamierzam!
Taki to Julian, apostata jeden...

7 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Tak mu się wydaje. Kto wie, jak naprawdę jest...

      Usuń
  2. Moje chowane daleko od polskiego szamba religijnego to nawet niedługo idzie do bierzmowania. Te co mieszkają w Polsce od jakiegoś czasu to do kościoła nie chodzą i ja się im mało dziwię..

    Choć mi smutno, że zamieniono piękne wartości chrześcijanie w coś, czego nie umiem nazwać. Być może było tak zawsze? Że wierzących naprawdę jest garstka?? Może tym dużym wyprano duże mózgi??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też czasem myślę o tych młodych ludziach wychowanych w katolickim duchu. Dlaczego tak masowo odchodzą. Niestety, jest ogromna rozbieżność pomiędzy wartościami a sposobem ich podania przez hierarchów. Po mojemu to się nic a nic nie kuma.
      A ludziom pierze się mózgi po to, żeby łatwiej było nimi sterować. Ech, to już temat na dłuższy post. Zbieram się do tego i może wreszcie się pozbieram. Kryzys dopadł też i mnie.

      Usuń
    2. To temat milion rzek
      Jak pokazać piękną ideę a nie zachwaścić jej szambem...

      Usuń
  3. :)
    A wiecie, że czasem nad taką ewentualnością myślę... i nie wiem, czy bym nie poszła w ślady Hani...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są rzeczy nie do przezwyciężenia. Ale może w krytycznych sytuacjach jest inaczej?

      Usuń