Pieczołowicie starałam się przypomnieć sobie czego najchętniej wtedy słuchałam, co mnie inspirowało, a nawet - co kojarzy mi się z tamtym czasem z perspektywy dni dzisiejszych.
Tu muszę ku mojemu zaskoczeniu przyznać, że mam w tej kwestii jedną wielką białą plamę. To dosyć dziwne. Nie zapamiętałam ani jednego utworu, który byłby dla mnie reprezentatywny. Czyżbym niczego nie słuchała wtedy? Dlaczego nic muzycznie mi się nie kojarzy z tamtym ważnym dla mnie czasem? Skoro nie pomógł nawet chronologiczny przegląd playlist na YouTube, musiałam ująć rzecz z zupełnie innej strony. Jakie utwory - z tych, których słucham obecnie - na myśl mi przywodzą tamten czerwiec. Miało być pięć - tak się umówiliśmy. Jak sądzę, te będą najadekwatniejsze:
1. Crusader (Saxon):
2. Fear of The Dark (Iron Maiden):
3. Paranoid Circus (Lyriel):
4. Sleeping Sun (Tarja Turunen - Nightwish):
5. Jaki Zapomnieć (Jeden Osiem L):
Natomiast moje dziecię nie ma z tym najmniejszego problemu, twierdzi, że doskonale wie, czego wtedy słuchaliśmy razem. Oddaję mu zatem głos:
1. An Arrow From The Sun (Therion)
2. Gaia (Tiamat)
3. Like Some Snow (Summoning):
4. Pillbox Impressions (Sirrah):
5. 7 Days To The Wolves (Nightwish):
Wreszcie nabraliśmy ochoty na coś ponadczasowego, wspólnego dla nas obojga, czyli Draconian Trilogy (Therion):
1. The Opening
2. Morning Star
3. Black Diamonds
Niestety, nie udało nam się znaleźć jej w całości. Jako, że nie było czasu na poszukiwania, doszliśmy do wniosku, że posłuchamy sobie po moim powrocie. Kto zna ten piękny, trzyczęściowy utwór, ten rozumie, co i jak.
Miło jest spędzić popołudnie słuchając sobie wspólnie muzyczki. Jednak musi być spełniony pewien warunek: trzeba dojść do jakiegoś konsensusu. U nas jest to możliwe, choć pewne rozbieżności są. Dotyczą one jednak tylko preferencji szczegółowych, w ogólnym zarysie oboje kochamy ten sam gatunek muzyki - czyli szeroko pojęty metal.
A jednak muszę powiedzieć, że nie osiągnęłam celu, który pierwotnie nam przyświecał.
Zero wspomnień, zero sentymentu - cokolwiek by to oznaczać miało.
Słuchałam po prostu tak, jak się słucha każdego lubianego utworu. Może nie byłam dziś w nastroju, a może zwyczajnie, nie ma powrotu do przeszłości. Nie da się wejść dwa razy do tej samej rzeki - za każdym razem to już inna rzeka.
Za tydzień sporządzimy sobie listę tych kawałków, których po prostu chcemy posłuchać. Bez podtekstów i doboru tematycznego. Pełna improwizacja - tak jest najlepiej.
________________
Do piątku nie będzie mnie w blogosferze, Trzymajcie się ciepło bądź chłodno; co złego, to nie ja.
Spokojnego dyżuru. I sił.
OdpowiedzUsuńTeż lubię Nightwish choć nie jestem znawcą....
Właśnie mój syn zaczął śpiewać razem z "Twoim" nagraniem...
Czasem chyba lepiej nie mieć wspomnień zespolonych z muzyką... Potem człowiek może nie być w stanie słuchać tego co lubi.
To prawda; lepiej nie zatruwać sobie przeszłością teraźniejszości. A jeśli przeciwnie, moglibyśmy ją ubarwić? Może też nie warto, skoro sama w sobie nie jest wystarczająco barwna...
UsuńNic mi te tytuly i wykonawcy nie mowia. :(
OdpowiedzUsuńI mnie też nic... :(
UsuńTo może teraz "powiedzą"?:))
Usuńtak w temacie niepamiętania
OdpowiedzUsuńmam kilka takich okresów
patologiczna ciąża
choroba mamy
oja przypadłośc
organizm czasem sobie dziwnie walczy ze stresem
zapomina dziwne rzeczy
oja to moja, no
UsuńMyślałam, że ojca:)
Usuń:D
Usuńa wiesz, ojciec faktycznie tez ma przypadłość :ppp
Że też w tym życiu musi człek na okrągło jakieś "przypadłości" mieć:).
UsuńI prawda okazuje sie powodzenie, ze muzyka łaczy pokolenia, a i łagodzi obyczaje:)
OdpowiedzUsuńWłaściwie najfajniejsze w tym wszystkim jest, że jednak może łączyć. Jeśli zachodzi taka okoliczność, szansa na porozumienie jest o wiele większa.
UsuńSpokojnego dyżuru życzę więc :)
OdpowiedzUsuńKiedyś lubiłam heavy metal, teraz już niekoniecznie ;) ale okazyjnie posłucham ;)
Ciekawa byłabym, czego tak teraz sobie słuchasz:).
UsuńOd czasu do czasu lubię posłuchać róznych gatunków; my takie wspólne listy robimy, gdy jedziemy gdzies razem w daleką trase, uroczo jest wtedy powisminać...
OdpowiedzUsuńTo super! Miło wiedzieć, że jeszcze ktoś prócz nas lubi tworzyć takie wspólne listy.
UsuńNo tośmy troszkę powspominali
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Warto tak sobie czasem...
UsuńPozdrawiam również:)
Mam wytarte muzyczne wspomnienia lat 90-tych. Tak jakbym wcale wtedy muzyki nie słuchała, co jest dziwne, bo mam słuchawki przyrośnięte do małżowin usznych na stałe...Widocznie zbyt dużo się działo-)
OdpowiedzUsuńZ obu list znam 8 utworów, lubię 2. Uściski.
Ja też właściwie nie pamiętam, czego słuchałam w tychże latach. Dziecię podpowiada, że muzyki organowej. Zapewne.
UsuńGdy idzie o zacytowane tu utwory, słuchaliśmy ich 5 lat temu.
A tak nawiasem, ciekawi mnie - które?:)
UsuńTo ja wychowana na metalu i rocku,do tej pory kocham te gatunki-zresztą wiesz Erratko :-)
OdpowiedzUsuńA Nightwish w sierpniu będzie o rzut beretem od mojego miejsca zamieszkania...i nie pójdę z prostej przyczyny,wtedy moje dziecię będzie miało 2-3 tygodnie....
Wyć mi się chce....
Bo aktualny sklad b.mi odpowiada,lubię Floor Jansen tak samo jak Tarję-obie panie maja niezwykly wokal...a ja jestem fanką tego zespołu od l.90 od pierwsze płyty..
No żal d... ściska...:-(
Ano, ściska:). Lecz matką Polką trza Ci teraz być - dziecię jest najważniejsze.
UsuńJeszcze nadejdzie czas, kiedy poszalejesz;)).
Ja lubię zarówno Tarję, jak i Anette.
Erratko anett nie znosiłam....teraz od kilku lat jest Floor ,znana bardziej z After Forever :)) Tak,oczywiscie ,ze matka Polka trza być...:) ale troche żal...
UsuńTeraz dopiero dokładniej sie przyjrzałam ..przeciez Tiamat Sirrah...to ja słuchałam w czasach licealnych...no szok :))) To ktos w ogóle wie o takich zespołach? Szacun :)
UsuńA Saxonu ,miałam to swego czasu na dzwonku w komórce:)))
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=DqgCjeddPvE
Tiamat i Sirrah to "zdobycze" moich dzieci. Trzeba się rozwijać, a nie w miejscu stać. Zupełnie nie rozumiem, jak niektórzy ludzie mogą zatrzymać się na muzyce swojej młodości. Oni chyba słuchają jej tylko przez sentyment, wcale nie widząc (ewentualnego) piękna. Ja słucham tylko tego, co aktualnie uważam za warte słuchania, nie będąc (pod tym względem) emocjonalnie związana z żadnymi konkretnymi czasami i wspomnieniami.
Usuń