Nikt nie powinien liczyć na bezkarność.
Najbardziej nawet szanowana instytucja.
Tajność sprzyja nietykalności.
Fakt utajnienia sprzyja nieufności.
Zaufanie wszak nie jest z gumy.
Ten kredyt kiedyś przyjdzie spłacić.
Wojciech Gerson. Gdańsk w XVII wieku. 1865. Olej na płótnie. 103,5 x 147 cm. Muzeum Narodowe, Poznań.
Niektórzy mają skłonność do nadinterpretacji. Nieistniejących szukając podtekstów, podejrzliwie snują nowe wątki. A innym znów razem redukują przekaz, sprowadzając go do biograficznej notki. Tu jednak pomiędzy wierszami trzeba umieć czytać...
Ze zrozumieniem.
Niektórzy mają skłonność do nadinterpretacji. Nieistniejących szukając podtekstów, podejrzliwie snują nowe wątki. A innym znów razem redukują przekaz, sprowadzając go do biograficznej notki. Tu jednak pomiędzy wierszami trzeba umieć czytać...
Ze zrozumieniem.
chciałbym by tak było ....
OdpowiedzUsuńAmen!
UsuńO!
UsuńKomu wiele dano od tego wymaga się więcej!
OdpowiedzUsuńOby sprawiedliwości stało się zadość!!!!!
Stanie się. Tyle, że nieprędko.
UsuńKazda przeciagnieta struna w koncu peknie. Bywa, ze po drodze dekapituje przypadkowych obserwatorow.
OdpowiedzUsuńTego niestety nie zawsze da się uniknąć. Tak, czy owak, pęknąć powinna, bo naprężona jest ponad przyrodzoną wytrzymałość.
UsuńA ja bym nie była aż taką optymistką. Za cholerę nie wierzę w sprawiedliwość świata.
OdpowiedzUsuńChodzi mi raczej o tę, która ma szanse zaistnieć w dłuższej perspektywie.
UsuńOby.
OdpowiedzUsuńTrzymajmy kciuki:-)).
UsuńMyślisz? Oby, bo w sprawiedliwość, szczególnie tzw wymiaru sprawiedliwości nie wierzę.
OdpowiedzUsuńNasz "Wymiar" niewymiernie sprawiedliwy:-)).
UsuńJeśli instytucja jest tak WAŻNA, że aż utajniona, to śmiałek, który spróbuje ją odtajnić zostanie starty w proch. Oczywiście że kiedyś, kiedyś wszystko wypłynie na jaw. Ale wtedy nie będzie na tym świecie ani winnych, ani ich ofiar i cała sprawa nie wzbudzi wiekszego zainteresowania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nie tyle sama instytucja, co jej praktyki. Te są akurat nie do przedawnienia.
UsuńBrzmi jak odezwa do narodu:))
OdpowiedzUsuńBo siła zła "w narodzie":-))))
Usuńa ja życzę wszystkim (autorce i komentującym), by umieli dostrzec w otaczającym świecie dobre strony i nie żyli w oczekiwaniu na bliżej nie sprecyzowaną "sprawiedliwość"; świat nie jest idealnym miejscem, ale wciąż jedynym nam dostępnym; pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAby mogło być dostrzeżone dobro, w tle obecne musi być zło, a przynajmniej potencjalna możliwość jego zaistnienia. Pragnienie sprawiedliwości nie wyklucza akceptacji dla miejsca, w którym żyjemy. Właśnie dlatego, że jest chwilowo jedynym dostępnym, musimy robić wszystko, co się da, by było co najmniej "znośne":-)).
UsuńNiech sie stanie, niech sie spełni to, co dobre i sprawiedliwe. I niech gorycz, rozczarowanie, poczucie niesprawiedliwosci i beznadziejności z naszych serc zniknie...
OdpowiedzUsuńOby nie musiała tam gościć zbyt długo.
UsuńGdyby czlowiek byl istota idealna..., ale nie jest! Wiec i sprawiedliwosci idealnej nigdy nie bedzie.
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judyta
Każdy z nas popełnia błędy. Nie sposób ich uniknąć. Jeśli jednak ofiarami ich "błędów" mogą być ci najbardziej bezbronni, zachowania powinny być szczególnie przemyślane. I konsekwencje w obliczu fiaska poniesione. Żadna "polityka" nie jest warta utajniania. Spodziewane dobro z jej zastosowania jest niczym wobec zgorszenia, jakie nieuchronnie nastąpi w przypadku wyjścia na jaw. A dziwnym trafem to zawsze na jaw wychodzi. Może zresztą nie dziwnym, a Bożym.
UsuńSerdeczności dla Ciebie, bo tacy, jak Ty świadczą ludziom samo tylko dobro:-).
Święta prawda. Tak ma być ! Jak piszesz.
OdpowiedzUsuńTo sprawa sumienia.
Usuń