Tego, oraz czterech "sąsiednich" utworów słucham nieledwie na okrągło.
Przyznawać mi się tu, a chyżo, od kogo z Was tę inspirację zapożyczyć sobie mogłam.
Sami Yusuf - młody, obiecujący Azer. Urodzony w Iranie, wykształcony w Wielkiej Brytanii.
Co za przepiękny głos. Co za talent.
Ale, ale; gdzie moje maniery. Zapomnieć o najważniejszym. Już się poprawiam.
Ależ on jest przystojny!
Pan rzeczywiście bardzo dekoracyjny, choć piosenka nie bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńSkąd ja to wiedziałam, Adamie:))).
UsuńJedno i drugie, chciałam rzec.
Z materiału diagnostycznego w postaci mojego bloga Errato:))))))))
UsuńZgadza się. Zwłaszcza wziąwszy pod uwagę wybór utworów, które zapodajesz:))).
UsuńPewnie i to też nie przypadnie Ci do gustu:
https://www.youtube.com/watch?v=VUUxZvQFP1k&list=PLAJG0oNKU-ePp71K-mfvzKD7nukpLmmee&index=2
Całkiem przyjemne. Wbrew blogowym pozorom, moją największą muzyczną namiętnością jest muzyka klasyczna.
UsuńMoją też; na równi z metalową:)).
UsuńJa mam dokładnie to samo. Czesm jakiś utor siedzi mi w głowie cały dzień. A utwór słyszę po raz pierwszy.
OdpowiedzUsuńPS U mnie na topie wciaz Jamie Woon ;)
No proszę, jak różnorodne są ludzkie upodobania...
UsuńWysluchalam z gesia skorka na calym ciele. To chyba wiadom, ze mi sie bardzo podoba:)
OdpowiedzUsuńJest mi niezmiernie miło. Pierwszy głos na TAK:)).
UsuńMiło mi Cię widzieć. Czekam na post.
Dzień dobry :)
OdpowiedzUsuńJa z muzyką tak nie mam. Natomiast z kawą podobnie - nie lubię. Ale czekoladę gorzką tak :)
Widać, istnieją upodobań kombinacje różnorakie.
UsuńNawet takie, o których (słowami Ferdka Kiepskiego), fizjologom się nie śniło
Nie wiem, ale mnie też się podoba :D
OdpowiedzUsuńZbieżne upodobania bywają niekiedy owocem pokrewnej duchowości. Czasami tak jest...
Usuń