Jako, że za pasem święta, pozieleniało i zażółciło się "na blogach" pięknie.
I będzie nam się na potęgę wszelakimi kolorami mienić.
Jeszcze jak!
To miłe; poniekąd.
Lecz w tym miejscu powiem (no, muszę, inaczej się uduszę), że takiego świątecznego wpisu, jak ten, co przed chwilą, jako żywo, nie czytałam jeszcze.
Jest kwintesencją wszystkiego, co na ten temat mogłabym napisać sama.
Znamienne tym bardziej, iż nie podzielam końcowego wniosku.
"Nasza moralność w pigułce" obca mi jest i ze szczętem wstrętna.
Lecz właśnie nasza jest li tylko, nie zaś - jak chcą poniektórzy - zlecona "odgórnie".
Wojciech Gerson. Gdańsk w XVII wieku. 1865. Olej na płótnie. 103,5 x 147 cm. Muzeum Narodowe, Poznań.
Niektórzy mają skłonność do nadinterpretacji. Nieistniejących szukając podtekstów, podejrzliwie snują nowe wątki. A innym znów razem redukują przekaz, sprowadzając go do biograficznej notki. Tu jednak pomiędzy wierszami trzeba umieć czytać...
Ze zrozumieniem.
Niektórzy mają skłonność do nadinterpretacji. Nieistniejących szukając podtekstów, podejrzliwie snują nowe wątki. A innym znów razem redukują przekaz, sprowadzając go do biograficznej notki. Tu jednak pomiędzy wierszami trzeba umieć czytać...
Ze zrozumieniem.
Mam cztery dni wolne, poodpoczywam sobie, bo ani mi sie sni gotowac. Corki cos tam szykuja, wiec pozwole sie zaprosic i najesc. Porzadkow wiosennych tez specjalnie nie robilam, bo sprzatam na biezaco. Zakupy jak codzien, zadnych szalenstw.
OdpowiedzUsuńI tyle. No to wesolych tych swiat!
Jak wokół szaleństwo, trudno być samotnym bohaterem. Bywa, złamie się człek, a potem w czambuł klnie. Ech...
UsuńNo, to wesołych!:))
Ciągle liczę na to, że wreszcie dojrzejemy i zrozumiemy sens świąt i bezsens tej bieganiny i objadania się na siłę. Łatwo się najeść, ale już zrzucić zbędne kilogramy.......masakra :))))
OdpowiedzUsuńZatem życzę Ci takich świąt, jakich pragniesz najbardziej :D
Albowiem święta to imprezy stadne. W takich zaś razach bez żarcia ani ani:)).
UsuńNa gubienie kilogramów jest czas do następnych świąt. I tak na okrągło.
Errato, wszelkiego dobra :)
OdpowiedzUsuńDobra nigdy dość. Oby nam się wszystkim tylko dobrze działo:)).
UsuńTobie też dóbr wszelakich.
To, co napisałaś zbiegło się z moją notką, mnie za łeb wziął mąż i będę mu wdzięczna do śmierci samiuśkiej!
OdpowiedzUsuńWreszcie wolność i czas na to, co Najważniejsze, czas nie-kradziony, jak kiedyś. Pozdrawiam z życzeniami najlepszymi:)
Bardzo trafnie to wszystko opisałaś. I mam znów nowy, ciekawy blog do podczytywania:)).
UsuńMam ich powyżej setki, ale to nie tak znów wiele:).
Ci mężowie nie zawsze są takimi egoistami, za jakich się ich powszechnie uważa:).
Nie przepadam za świętami. Może gdybym "chodziła do pracy", a nie sama ją sobie organizowała, to poczułabym dni wolne...
OdpowiedzUsuńOstatnio dotarło do mnie, za co najbardziej świąt wszelkich nie lubię. Za to, że mnie na nie żadną miarą nie stać.
UsuńWolne to ja mam beż ograniczeń:)).
witam
OdpowiedzUsuńa ja ogromnie się cieszę na te Święta, będzie czas na zwolnienie. Na odpoczynek, na rozmowy z synem bez pośpiechu
Ano, takie święta to rozumiem!
UsuńŻyczę Ci zasłużonego odpoczynku w towarzystwie najbliższych osób.
niech te Święta będą takie jakie tylko chcesz .... byle radosne :) :*
OdpowiedzUsuńPoważnie muszę się nad tym zastanowić, jakie by też owe Święta miały być, żeby na miano dobrych, w oczętach mych wymagających, zasłużyć:)).
UsuńEch, święta ;) Może te zasłużą w oczach Twych na "udanie" ? ;)
OdpowiedzUsuńOj, pewnie już nie zdążą:). Zbyt dużo zaszłości. Za to już przyszłe, obowiązkowo! :)))
Usuńmnie święta już od dość dawna wcale nie bawią ... raczej mnie wkurzają ... pocieszam się ,że święta wielkanocne są ostatnie i po nich wreszcie wszystko wróci do normalności i tak już będzie aż do grudnia . Osobiście najbardziej potrzebuję ,słońca, ciepełka, zieleni i miłości i tego także Tobie życzę ~errato nie tylko z okazji świąt :)
OdpowiedzUsuńBo wszystko, co zbyt przesiąknięte komercją, zaczyna niepostrzeżenie zmieniać się w pusty rytuał.
UsuńWarto oczyścić się z naleciałości, ogołocić się, po to, by wrócić do źródeł.
Ten nasz "normalny" czas jest najważniejszy.
Żebyś wiedziała! Ja schudłam 2,5 kg i juz zapewne dostałam je w świątecznym pakiecie spowrotem :-)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
Na tym zapewne polega osławiona magia świąt:)). Nie ma rady, trzeba potraktować je "sposobem":).
UsuńŚwięta święta i już po
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
I po i nie po. Jeszcze świąteczna oktawa, z czego skwapliwie korzystam.
UsuńMiłe pozdrowienia zawsze odwzajemnienia warte.:))
Erratko, jak samopoczucie?
OdpowiedzUsuńBez poczucia siebie nieledwie:))).
Usuń