Wojciech Gerson. Gdańsk w XVII wieku. 1865. Olej na płótnie. 103,5 x 147 cm. Muzeum Narodowe, Poznań.


Niektórzy mają skłonność do nadinterpretacji. Nieistniejących szukając podtekstów, podejrzliwie snują nowe wątki. A innym znów razem redukują przekaz, sprowadzając go do biograficznej notki. Tu jednak pomiędzy wierszami trzeba umieć czytać...
Ze zrozumieniem.

wtorek, 2 czerwca 2015

Zatrzaśnięte drzwi

Skoro nie mogłam mieć Wszystkiego -
Nie dbałam o brak mniejszych Rzeczy.*


Emily Dickinson, najsłynniejsza amerykańska poetka, najwybitniejsza i najbardziej oryginalna.
Tajemnicza, kochająca samotność - będącą "praktycznym wyborem i wewnętrzną koniecznością".
Za życia niedoceniona z powodu swej niekonwencjonalności, do końca pewna była swoich racji.
Sprzeciwiała się przeredagowywaniu swoich tekstów, dbając o każdą kropkę, każdy przecinek.
Do perfekcji doprowadzała ich formę, starannej poddając obróbce.

Nawet, jeśli posługuje się dosadnym, potocznym językiem, zamiast kropek stawiając niekiedy myślniki, wszystko to służy ekspresji, wszystko ma swoją wymowę.
Czasami pomija tytuły - aby nie osłabiać wyrazu pierwszej linijki.
Ot, jak choćby w tym wezwaniu:

Mów całą Prawdę — lecz stopniowo —
Ostrożnie i okrężnie —
Nie zniesie błysku nagłej Prawdy
Nasz Zachwyt niedołężny —
Jak Błyskawica — gdy się Dziecku
Naturę jej naświetli —
Tak prawda niech olśniewa z wolna,
Abyśmy nie oślepli –

Stanisław Barańczak, wybitny tłumacz, poeta i krytyk literacki, autor przekładu poezji Emily Dickinson na język polski, tak puentuje twórczość poetki:
Cała poezja Emily Dickinson mieści się w tej szczelinie uchylonych Drzwi: drzwi jej pokoiku na piętrze, ale także drzwi Duszy, "zatrzaskiwanych" przez nią samą i coraz to na nowo "otwieranych" przez zewnętrzną rzeczywistość, innych ludzi i Boga.
Jeszcze inny poeta, Richard Wilbur, ujmuje to jako oksymoron: Wystawny niedostatek albo Przepych ubóstwa. Czy można wyrazić to trafniej?

Pisze Emily:

Mieszkam w pałacu Możliwości -
Piękniejszy to dom od Prozy -
O wiele więcej Okien -
Drzwi można szerzej otworzyć -


I jeszcze:

Mózg-rozleglejszy jest niż niebo-
Bo zmierz je-co do cala-
Ujrzysz, że w Mózgu się pomieści
I Pan-i przestrzeń cała-
 
Mózg-bezdenniejszy jest niż Morze-
Bo zgłęb je-co do joty-
Ujrzysz, że Mózg Ocean wchłonie
Jak Gąbka-Wiadro Wody
 
Mózg ma dokładnie ciężar Boga-
Bo zważ ich-co do grama-
A Waga z Wagą-jak Litera
Z Głoską-będzie tożsama

W obliczu niemożności posiadania Wszystkiego rezygnacja z tego, co małe, zwykłe, powszednie, jawi się postawą skrajnie maksymalistyczną. Wszystko albo nic.
Dostrzeganie paradoksów, akceptowanie wewnętrznych sprzeczności.
Jakże bliskie mojemu własnemu jest takie widzenie rzeczywistości.

(Tłumaczenie wszystkich utworów - Stanisław Barańczak)

__________
* Dwie początkowe linijki wiersza nr 985.

10 komentarzy:

  1. Z rana nie powiem że wszystko pojmuję
    poczytam powoli

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialna była. I genialnie przełożona.
    Na długie smakowanie

    OdpowiedzUsuń
  3. Też lubię myślniki ;) A poza tym jest do bólu prozaiczna, niestety.

    OdpowiedzUsuń
  4. Spotkanie z dobrą literaturą to wielka przyjemność, ale i wielki zaszczyt. Smakowanie dopracowanego języka i głębszej myśli to niecodzienna przyjemność, na to trzeba jednak mieć czas i spokój duszy. Poczekam aż skończę remont, może wtedy ją poczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z racji swojego zawodu masz pewnie wiele okazji, by obcować z literaturą.
      Remonty nie trwają wiecznie. Całe szczęście!:))

      Usuń
  5. Światy ludzi czasem się zazębiają i wtedy jest porozumienie, sympatia, odnajdywanie siebie w innych poznawanie innych w sobie a czasem te światy tylko się dotykają różnymi stronami, dobrymi i mniej dobrymi, wtedy nie ma porozumienia jest mijanie.
    Tak - "o wiele więcej okien i drzwi można otworzyć." Tylko czy warto poznawać inne światy gdy nasz jest tak bardzo bogaty? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto poznawać również i te inne światy. Bo one mogą ten nasz jeszcze bardziej ubogacić.

      Usuń