Wojciech Gerson. Gdańsk w XVII wieku. 1865. Olej na płótnie. 103,5 x 147 cm. Muzeum Narodowe, Poznań.


Niektórzy mają skłonność do nadinterpretacji. Nieistniejących szukając podtekstów, podejrzliwie snują nowe wątki. A innym znów razem redukują przekaz, sprowadzając go do biograficznej notki. Tu jednak pomiędzy wierszami trzeba umieć czytać...
Ze zrozumieniem.

niedziela, 16 marca 2014

Jakie to mądre dziecię mam

Siedząc dziś przy śniadanku niespieszną, naszym zwyczajem, snuliśmy rozmowę.
Pogawędka nam zeszła na świat kreowany.
Powszechnie trąbi się o tym, jaką to w mediach serwuje się papkę.
W postaci nieosiągalnych ideałów piękna. Które fałszują obraz prawdziwego świata.
Idealne domy, idealne życie, idealne ciała wreszcie.
Wpisując w umysły pragnienie osiągnięcia, a przynajmniej obowiązek dążenia do tegoż.
Bo jakże to tak można nie chcieć być chudym, jak chmielowa tyka!
Nie móc, to owszem, zrozumieć (i wybaczyć) można , lecz nie chcieć? To nie godzi się przecież.
Wszak każdy musi pod sznurek myśleć, czuć, nade wszystko zaś "uważać, że..."
Przykłady mnożyć by można, nie w tym wszelako rzecz.
Otóż jest gorzej.
Bo każąc wierzyć, że tak wyglądać winien idealny świat, odmawia się ludziom poczucia realnego piękna. Tego, które w linii prostej wywodzi się z funkcjonalności.
Nie trzeba wyglądać, jak wielkooki, bezwłosy kosmita, by być naprawdę pięknym.
Pięknem jest bowiem to, co jest. Z bytu bierze się świadomość, nie zaś na odwyrtkę:-)*.

Wiesz - mówi do mnie me wspaniałe dziecię - jeśli koniecznie musiałbym wyobrazić sobie piekło, wypisz, wymaluj, miałoby tę postać, którą jako niedościgniony ideał serwuje nam się w mediach...

_____________________
* Są to wyłącznie nasze luźne "rozważania do śniadania", w żadnym razie nie pretendujące do miana obowiązującej (kogokolwiek  prócz nas) koncepcji filozoficznej. Zresztą nas też jedynie na potrzeby tego posiedzonka:-).

30 komentarzy:

  1. ...miałoby tę postać, którą jako niedościgniony ideał serwuje nam się w mediach...

    a jednak.

    Hm. Od 10 lat nie oglądam tv, nie bardzo wiem, jaki to ideał niedościgniony serwują media, i dobrze mi bez tej wiedzy.

    Ściskam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też praktycznie jej nie oglądam. Jednak ciśnienie jest tak wielkie, że nie ma szans pozostać w nieświadomości:-)). Ja również ściskam:-)*

      Usuń
    2. no to ja też ściskam, w takim razie ;)
      podobnie jak Margarithes - tv nie oglądam on 10 lat i dobrze mi z tym. ale wiem, o jakim "pięknie" medialnym mówisz. czasem, jak mi jaki kolorowy magazyn dla pań wpadnie w łapę, to dostaję doła....

      Usuń
    3. O, ba! Taki magazyn to może nam zadać doła. Ja czytam je tylko w kolejce do dentysty:-).

      Usuń
  2. napiszę bardzo ostrożnie i zacznę od "wydaje mi się"
    bo każdy ma swój rozum, i takie na przykład telewizyjne reklamy to mają wpływ na ludzi, którzy tego z tego rozumu korzystają rzadziej, kto uwierzy, że zupa w proszku jest ważnym elementem szczęścia rodzinnego a poczucie własnej wartości podniesie krem na noc? Tak więc te wszystkie przekazy i kreacja wizerunku kierowane są do określonej grupy odbiorców, i dobrze im tak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, że tak. Trzeba używać własnych szarych komórek, zamiast pozwolić je sobie wymiatać za pomocą reklam.

      Usuń
  3. Kreujemy siebie sami na własne potrzeby...jak kameleon.W tym targowisku próżności trudno być sobą.Ale warto..nawet za cenę braku akceptacji u innych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto. Bo (paradoksalnie) najwięcej akceptacji doświadcza ten, kto najmniej o nią zabiega:-).

      Usuń
  4. mądre masz dziecię, mądre! ( niedaleko pada ...;-))
    a narzucanie ideałów ( jak każde narzucanie) jest dla mnie nie do zaakceptowania...
    to ta sama działka co "bo tak wypada", albo " co ludzie powiedzą"...
    tylko świadomy wybór - bo dopuszczam myśl, że komus jednak i wielkooki, bezwłosy kosmita, i takie piekło mogą się po prostu pdobać ;-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świadomy wybór musi być poprzedzony własnymi poszukiwaniami. Cieszę się, że tak mądre jest moje dziecko.

      Usuń
  5. kreowany świat od dłuższego czasu budzi mój wielki sprzeciw... dlatego telewizja w naszym domu jest - ale używana od wielkiego dzwonu ... i dobrze nam z tym :)
    :***

    OdpowiedzUsuń
  6. bo piękno jest w nas samych i tylko trzeba w nie uwierzyć i docenić. nic więcej i aż tak dużo......

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze jest tak pogadać z własnym dzieckiem o poważnych sprawach i jeszcze się dogadać :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. Nie z każdym dzieckiem to jest możliwe.

      Usuń
  8. Kurcze. Nie oglądam telewizji, nie czytam tabloidów ani plotkarskich stron - a i tak chciałabym być chuda ;)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Mówią że nie to jest ładne co jest ładne, tylko to co się komu podoba.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego też nie pozwólmy wmówić sobie, co powinniśmy uważać za ładne.

      Usuń
  10. Ależ, ależ...mówi się, że najdoskonalszym kłamstwem diabła było przekonanie nas o jego szpetocie. Tak naprawdę piekło musi być pełne kuszących istot, bo kogo by skusił rogaty kozioł? (chociaz moja koleżanka wyszła za brodatego osła, to w sumie do kozła droga niedaleka)A już piersi w stylu Natalii Siwiec są w stanie zapewnić piekłu milion duszyczek rocznie:).
    Fajnie tak czasem popatrzeć na ten prosty telewizyjny świat, gdzie zrobienie sosu z torebki wpływa na małżeńskie szczęście, a "permen" robi z każdego faceta lwa łóżkowego. CUDO!:)

    Dziecko ma szanse na przetrwanie, i utrzymanie głowy nad szambem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na to właśnie liczę, że dziecię moje będzie górą!:-)
      Diablisko nie takie głupie, by intencje swe niecne jak kawę na ławę wykładać:-). Dlatego też niejeden zwodzić się pozwala. Żal patrzeć. A czasem wcale nie żal...

      Usuń
  11. Chciałabym już wysiąść z tego pociągu...
    Serdecznosci
    J.

    OdpowiedzUsuń
  12. Sami stworzyliśmy sobie piekło na ziemi.. Moglibyśmy żyć, jak w raju, ale widocznie wolimy, gdy jest źle.
    A do tego jeszcze tyle krajów ma broń jądrową..
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Godzimy się, by było źle, ponieważ nie ma w nas wiary w moc Dobra. A tym bardziej w jego atrakcyjność.

      Usuń
  13. Mądre to twoje dziecie! Swoje też uczę dystansu do TV i chyba skutecznie, bo nie jest pelikanem połykającym beznamiętnie tę papke, zresztą podobnie jak ja, niewiele ogląda tv. Szkoda czasu. Towarzystwo wzajemnej adoracji, te sametwarze, te same gale, sami siebie wyrózniają, targowisko próżności... Ale tez nie potępiam jak ktos lubi te mydlane opery i kreowanie rzeczywistości, tylko żeby miał tego świadomość, że świat tak nie wygląda naprawdę, tzn żeby rozumnie oglądać. Ale się poplątalam w swoim wywodzie, ale na pewno zrozumiałas co mam na myśli, buziaki!

    OdpowiedzUsuń