Wojciech Gerson. Gdańsk w XVII wieku. 1865. Olej na płótnie. 103,5 x 147 cm. Muzeum Narodowe, Poznań.


Niektórzy mają skłonność do nadinterpretacji. Nieistniejących szukając podtekstów, podejrzliwie snują nowe wątki. A innym znów razem redukują przekaz, sprowadzając go do biograficznej notki. Tu jednak pomiędzy wierszami trzeba umieć czytać...
Ze zrozumieniem.

wtorek, 20 czerwca 2017

Chciałaby dusza do Raju, ale...

Dlaczego od dość już dawna nie udzielam się blogowo? Z powodów różnorakich, lecz ostatnimi czasy głównie z winy techniki.
Był taki żydowski dowcip, już nie pamiętam dokładnie. Spytano Żyda, dlaczego chodzi w dziurawym chałacie. On odpowiedział, że ma zapasowy. To czemu go nie nosi? "Bo on ma jeszcze więcej dziur!"
Analogicznie jest u mnie, gdy o sprzęt komputerowy idzie. Laptop mój, Toshiba, muli wprost niemiłosiernie. Brat podarował mi swój stary Dell.
Tyle tylko, że on muli jeszcze bardziej.

17 komentarzy:

  1. U mnie też *muli*. Pocieszam się, że to przejściowe i da się coś z tym zrobić.Pozdrawiam miło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mulenie oznacza, że sprzęt zbliża się do kresu swoich dni. Obawiam się, że niewiele już da się z tym zrobić.

      Usuń
  2. Dobrze, ze sie odzywasz, bo czlowiek juz mysli, ze cos sie stalo, a to tylko mulenie. :)
    Moj tez muli i jest na koncowce, zatem zanabylam nowy, ale czekam na guru, zeby mi poprzenosil z jednego na drugi. Jakos czasu mu brak... chyba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, zanabyłoby się, zanabyło...:))
      Nie do końca bym się zgodziła ze stwierdzeniem, że to "tylko" mulenie.

      Usuń
  3. Reinstalacja systemu mogłaby pomóc

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Były już zreinstalowane. Cóż, kiedy obydwa mają przeszło 10 lat . Ach, ta nieszczęsna Vista...

      Usuń
  4. Oj, wspolczuje. Nic tak nie wq..wia jak mulacy komputer. Jak to my sie juz od tej techniki uzaleznilismy. No ale coz, nie ma co sie ogladac na stare czasy bo kazdego dnia ida nowe.
    Pozdrawiam i czekam na nastepne wiesci :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co wqrwia, to wqrwia:)) Nawet trudno jest ogarnąć kwestie zarobkowe. Co dopiero blogowe...

      Usuń
  5. Nareszcie!! chociaz te kilka slow, ale juz wiadomo o co chodzi.
    Mam nadzieje, ze juz niedlugo skoncza sie Twoje komputerowe problemy i wrocisz na blogowe lono na stale:***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam nadzieję, ale powszechnie wiadomo, czyją matką jest nadzieja:))
      W każdym razie jestem dobrej myśli.

      Usuń
  6. Miliona w totka życzę, by było na nowego laptopa i wydanie powieści, którą czytałam z zapartym tchem. Tęsknie za dalszym ciągiem. Powodzenia w pokonywaniu trudności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie dobrym tropem idziesz, lecz ja nawet nie wypełniam kuponu:)
      Nie da się mieć wszystkiego, co tu gadać, ale w końcu kiedyś musi nadejść dobra passa.

      Usuń
  7. Nie do wiary - znak zycia po 3 miesiącach przerwy. Bardzo się cieszę.
    A co do komputera...
    Nie bardzo rozumiem co to znaczy "muli". "Zbliża sie do kresu..." - ale a jaki sposób jest to widoczne?
    Ja mam toshibę z roku 2008 i się kręci. Windows Vista, przeglądarki (Chrome, Firefox) protestują, ale działają. Jak wszystko padnie to spróbuję zainstalowac tam Linuxa - on jest dobry na wszystko.

    OdpowiedzUsuń