Wojciech Gerson. Gdańsk w XVII wieku. 1865. Olej na płótnie. 103,5 x 147 cm. Muzeum Narodowe, Poznań.


Niektórzy mają skłonność do nadinterpretacji. Nieistniejących szukając podtekstów, podejrzliwie snują nowe wątki. A innym znów razem redukują przekaz, sprowadzając go do biograficznej notki. Tu jednak pomiędzy wierszami trzeba umieć czytać...
Ze zrozumieniem.

piątek, 28 października 2016

To "tylko" sen?

Sen. Niby nic nie znaczy - w sensie, że niczego mi nie gwarantuje - lecz mam świadomość, że nie może być po prostu niczym. Jeśli to bowiem tylko wytwór mej podświadomości, musi mieć znaczenie, jaka jest owego snu materia. Tak ze szczętem na marne - z gruszki to, czy z pietruszki?
Głazu toczenie mozolne, doznanie pustki, czy piękna miłosna relacja.
(Miłosna, nie seksowna, żeby mi tu było jasne!)
Ja absolutnie się nie godzę z tłumaczeniem snów z gatunku "konia widzieć". Nie, to nie dla mnie.
Bo jest różnica, i to zasadnicza, w jakiej scenerii występuje taki przykładowy koń.
Ba, dla mnie scenografia ma znaczenie wprost kluczowe.
Zatem osłonię te płomyczki wątłe, niech przetrwalnikiem będą mi na przyszłość.
Niech grzeją serce, gdy wiekiem zmrożone.
Aliści ...może w starym piecu pali już tylko przysłowiowy diabeł?
(A ja z tym gościem żadną miarą nie chcę do czynienia mieć.)

20 komentarzy:

  1. Ja wierzę, że sny odzwierciedlają nasze, nawet głęboko ukryte możliwości.
    I tym się pocieszam, że skoro w snach jestem dobra, mądra i urodziwa to może mam potencjał?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspaniale to ujęłaś. To musi koniecznie o to właśnie chodzić. O ten nasz potencjał.

      Usuń
  2. Ehh, sny .... mam czasem tak odjechane, że opowiedzieć ich nie sposób, zapamiętać w całości również.
    Ale Ty, Errato osłaniaj te płomyczki, niech w realu pięknie się Coś rozpali i to nie diabeł, bynajmniej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektóre moje tak są odjechane, że aż boki zrywać:)
      Też tak myślę, że jednak nie diabeł.

      Usuń
  3. nie lubie śnić
    sny mnie męczą
    dzis znowu szukałam najpierw intymności w toalecie
    potem próbowałam kupić bilet na pociąg niewiadomodokąd

    no nie lubie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie lubię. Gdy są straszne albo głupie, trzeba po nich się terapeutyzować. Natomiast z tych pięknych to aż żal się budzić, a niestety trzeba:)

      Usuń
  4. A wez, akurat dzisiaj o snach...

    OdpowiedzUsuń
  5. Sen rozluźnia narzucone przez świadome "ja" rygory i otwiera podświadomość. Ale to nie znaczy, że mówi wprost, raczej symbolicznymi obrazami. Neuronauka zakłada, że pierwotne myślenie gatunku ludzkiego było nieco podobne do snów, czyli ciągiem znaczących obrazów. Zawsze sen ma jakieś znaczenie, ale niczego nie "przepowiada".
    Uwielbiam śnić!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sen to coś w rodzaju iluminacji, taki przebłysk intuicyjnego oglądu sytuacji. I z całą pewnością niczego nie przepowiada, w takie rzeczy nie wierzyłam nigdy.

      Usuń
  6. Odnoszac sie do tego co wyzej (madrze) napisala Ania M. to ja nie mam zadych rygorow narzuconych przez swiadome "ja" w zwiazku z czym nie snie, albo nie pamietam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, najlepiej nie pamiętać. Wtedy z czystą kartą zaczyna się dzień.

      Usuń
  7. A ja bardzo często mam sny dotyczące dnia, który minął, albo czegoś waznego, co ma dopiero być. Męczę się i pracuję podwójnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bywa i tak; może to być sygnał, że trzeba coś przemyśleć, przepracować.

      Usuń
  8. z tymi snami to bywa różnie.... czasem bardzo męcząco...
    a skąd się biorą powtarzające się sny? ja takie miewam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też się zdarzają takie powtarzające się, namolne niekiedy, sny. Na to nie ma mocnych:)

      Usuń
  9. Sny to w ogóle temat rzeka. Akurat mam przygotowane kolejne posty o snach.
    Niektóre sny były straszne, budziłem się ze strachu. Niektóre były prorocze. Niektóre były erotyczne. Niektóre były jak z komedii.
    Mój powtarzający się sen? Strzelanie do esesmanów. Zawsze rano żałowałem, że trwał zbyt krótko.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, ba! Takie sny zawsze zdają się za krótkie. Tyle pożytecznego było jeszcze do zrobienia:)

      Usuń