Wczoraj, po rozmowie z siostrą, już od progu przekazuję wieści.
- Mamo, nasz Lesiulka (tak nazywam swojego młodszego braciszka) jest jedynym kandydatem na prezesa ogólnopolskiego Radia. Juliusz Braun zgłosił jego kandydaturę pod obrady, które się odbędą w czwartek. Póki co, nie ma żadnego liczącego się kontrkandydata, ale jak znam życie i realia... Zresztą, zaraz się upewnię.
Dzwonię do brata, by to skonsultować. Ten - zdystansowany - studzi mój entuzjazm.
- Nie ma tak dobrze, mamo, już PIS-iory nigdy na to się nie zgodzą - mówię. Prędzej wyciągną jakiegoś trupa z szafy, niż zaakceptują kandydata zgłoszonego przez Platformę.
- Jakie znów "pisiory"? Kibicowskie łobuziaki?
- Nie, mamo, chodzi mi o PIS.
- Aaaa... no to już chodźmy się pomodlić - zmienia temat mama. (Z pokoiku obok wciąż słychać RM.)
*
Tak, jak było do przewidzenia, właśnie pojawił się następny kandydat. To Jacek Sobala, zaproponowany przez Krzysztofa Czabańskiego.
Wojciech Gerson. Gdańsk w XVII wieku. 1865. Olej na płótnie. 103,5 x 147 cm. Muzeum Narodowe, Poznań.
Niektórzy mają skłonność do nadinterpretacji. Nieistniejących szukając podtekstów, podejrzliwie snują nowe wątki. A innym znów razem redukują przekaz, sprowadzając go do biograficznej notki. Tu jednak pomiędzy wierszami trzeba umieć czytać...
Ze zrozumieniem.
Niektórzy mają skłonność do nadinterpretacji. Nieistniejących szukając podtekstów, podejrzliwie snują nowe wątki. A innym znów razem redukują przekaz, sprowadzając go do biograficznej notki. Tu jednak pomiędzy wierszami trzeba umieć czytać...
Ze zrozumieniem.
Zaskoczony ktoś??
OdpowiedzUsuńJesli można robic takie hocki klocki z Tuskiem
Jesę oczekuje od medió podporządkowania jedynie słusznej idei
ach, szlag mnie trafia!!!!!
Kierownicza rola mediów! Jakoś tak znajomo brzmi.
Usuńaż mnie mdli od tych podobieństw, za duzo ich
Usuńna szczęście jest internet
Komuś się marzy "dominator". No i mamy to jak w banku.
UsuńŻycie ... tak, jak pełowcy pisiorów nie zatrudniali, taki pisiory pełowców ... i tak sobie przepychanki od lat trwają ... państwo się bawi, a lud miedzy sobą kłóci.
OdpowiedzUsuńZgadza się. Ale jakoś tak w drugą stronę bardziej:)
UsuńMoze Mama da rade cos wymodlic... Trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńNa pewno się nie zmarnuje:). Bo jeśli tym razem się nie uda, to będzie następny. Przy następnej zmianie, znaczy:)
Usuńwspolczuje Ci bardzo. Ja "odstrzeliwuje" ze znajomych wszystkie osoby dobrej zmiany I kosciolka. Ale Mama to co innego, Mame sie kocha, choc ona kocha Ojca R.
OdpowiedzUsuńZ reguły nie dobieram znajomych według politycznego klucza, ale czasem wyjdzie szydło z worka:))
UsuńNiech Pani mnie nie odstrzeliwuje, bo lubię tu zaglądać i fajnie mi się czyta Pani wpisy,szkoda,że tak rzadko Pani pisze. A Pisiorem jestem i do tego kościółkowym,a z mamą się pomodlę.Pozdrawiam miło.
OdpowiedzUsuńJa nikogo nie odstrzeliwuję. Chyba, że ktoś sam się o to prosi. Jednak musi naprawdę baaaardzo poprosić:)) W Twoim przypadku, miła Siostro, nie ma takiej opcji♥
UsuńNależałoby zlikwidować wszystkie partie, to może wtedy na urzędy wszelakie powoływano by znawców, a nie koleżków bez predyspozycji. Za Mamę, Ciebie i Brata, kciuki trzymam.
OdpowiedzUsuńEch, żeby to tak się dało...:)
Usuńno to już wiemy, ech...
OdpowiedzUsuńWiemy, wiemy. Ale nie rozumiemy, pomimo, iż "rozumiemy":)
Usuńnie akceptujemy, mimo, że nic nie możemy
UsuńI jest w tym wielka siła.
Usuń