Wojciech Gerson. Gdańsk w XVII wieku. 1865. Olej na płótnie. 103,5 x 147 cm. Muzeum Narodowe, Poznań.


Niektórzy mają skłonność do nadinterpretacji. Nieistniejących szukając podtekstów, podejrzliwie snują nowe wątki. A innym znów razem redukują przekaz, sprowadzając go do biograficznej notki. Tu jednak pomiędzy wierszami trzeba umieć czytać...
Ze zrozumieniem.

niedziela, 1 stycznia 2017

Będzie lepiej

Z cyklu Witajcie na dnie

31.12.2016.
Gdzieby się nie obrócić, wszędzie tylko podsumowania i podsumowania.
U mnie takowych dziś nie uświadczy. Nie, bo nie i już. Może kiedyś...
...ciąg dalszy narzekań tudzież jojczenia nastąpi.
Taką jedynie formę moje podsumowanko przybrać mogłoby.
Zatem dziś sobie (w drodze wyjątku) odpuszczę. Inne mam bowiem plany.

01.01.2017.
Gdziekolwiek by nie zajrzeć, wszędzie tylko postanowienia. No, może jeszcze i plany.
Ja tam niczego planować nie będę, tym bardziej zaś obiecywać gruszek na wierzbie.
Jeżeli już, to tylko myślę zmierzyć się z głupotą własną. (Bowiem na cudzą to już zdrowia szkoda.)
Daj Boże, daj...

No to idę się mierzyć. Z tą głupotą, znaczy; nie z centymetrami. Bywajcie.

28 komentarzy:

  1. planować bo jest nowy rok nie lubię
    troszkę tylko bym chciała być jakaś lepsza czy mądrzejsza, czy cuś, ale to każdego dnia zasypiam z taka myślą raczej:)

    wszystkiego dobrego errato!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałaby dusza do raju, tylko grzechy nie dają. Skądś znamy ten ból:))

      Usuń
    2. ale to nas pcha do przodu, nawet jak nie za szybko i nieudolnie:)

      Usuń
  2. Podpisuję się pod tym credo.
    Dobrego roku!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nic na siłę ;)
    Też nie zamierzam żadnych postanowień robić, bo po co. Przyjdzie czas, to i postanowienia się pojawią, które wtedy nie zostaną nazwane postanowieniami, tylko celami do osiągnięcia :))
    Wszystkiego najlepszego, Errato ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się, za dużo już tych napuszonych postanowień było. Jednak tym razem koniecznie musi być lepiej:)*

      Usuń
  4. Phi, u mnie tez nie ma ani podsumowan, ani planow. Chyba u mnie nie bylas, skoro piszesz "wszedzie". :)))
    Dosiego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie byłam? Cóż to za nikczemna potwarz:))) Wszak to tylko taka figura stylistyczna:)

      Usuń
  5. życzę więc aby za rok znalazło się w tym miejscu długie podsumowanie dobrych rzeczy któe spotkały Cię w 2017.... :)
    Niech tak się stanie!
    Serdeczności :****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż jestem ciekawa, a nawet zainstalowałam ten słynny słoik na dobrostany:)

      Usuń
  6. Na moje podsumowania złożyły się akurat dwie istotne sprawy, nie będę zanudzać tą opowieścią, natomiast pomyślałam sobie, że nader nietypowym będzie pomysłem, jeśli nie złożę Ci życzeń.
    O północy nie poszłam w ślad za wieloma parami i nie ślimaczyłam się z mężem, może to na poczet roku oryginałów?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i nietypowym:) Z mężem warto tak czy owak. Nie bacząc na oryginalność bądź jej brak:)

      Usuń
    2. Z mężem to akurat warto bez względu na okazję ;)

      Usuń
  7. Nigdy nie podsumowuję i nie planuję
    Co było, to było, a z planów człowieka Bóg się śmieje:)
    Powinnam być lepszym człowiekiem, ale pierwszym krokiem jest wybaczenie wiadomokomu, a na tem krok gotowa nie jestem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybaczysz:). Po co sobie zdrowie marnować. I kto to mówi? Ta, co również nie wybacza:)

      Usuń
  8. Całe życie tak się mierzymy....

    Najserdeczniejsze serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Podsumowania zawsze robię pod koniec roku i opisuję na blogu.
    Co do planów, to nie chcę ich zdradzać wszem i wobec. Czasami zdradzam na blogu, ale tylko część. Poza tym jeśli coś robię, to staram się przez cały rok, a nie tylko w styczniu.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło tak sobie poczytać o cudzych. Wtedy nam się wydaje, że i my ogarniemy. A jak jest w praktyce? Tak, jak zwykle:) Jednak tym razem musi być inaczej:)

      Usuń
  10. Musi byc lepiej! A z własną glupota i niedociągnięciami mierze się caly czas. Wychodzi różnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymajmy za siebie nawzajem:) Musi się udać!

      Usuń
  11. Bedzie lepiej! A glupota wcale nie musi byc tym najgorszym, odrobina jej sprawia, ze choc troche czujemy sie szczesliwi. Lepszego roku nowszego. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami ogarnia mnie myśl, że szczęśliwym można być jedynie wskutek zaślepienia:)

      Usuń
  12. mnie nocą sylwestrową coś cisnęło, żeby sobie może zgrabnie wypisać jak co roku, żeby się z angielskiego podszlifować i zrobić to czy tamto, ale potem sobie obiecałam, że może się nie będę oszukiwać jednak...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak chyba jest najlepiej. Nic na siłę, a i tak okaże się, że pewne rzeczy chcemy robić, ot, dla siebie. Chcemy, bo lubimy i już. Na przykład uczyć się, poznawać rzeczy nowe...

      Usuń
  13. nIE PLANUJĘ, BO I TAK ZAPOMNĘ:-0

    OdpowiedzUsuń