No to se teraz poszaleję!
Nic bardziej mylnego. Bo albo ja kompletnie nie umiem szukać, albo też robię to według niewłaściwego klucza. Tak, czy owak, nici.
Nie powiem, coś tam jednak znalazłam. Lecz nijak to się ma do moich wymarzonych wnętrz, tudzież domu, który by mnie oczarował. Poszłam jednak w zaparte i z całego dostępnego tam (jakże ubogiego!) materiału wybrałam coś, co mogłoby mnie zadowolić. A wybredna ze mnie bestia, że ho ho!
A więc na początek dom. Zawsze podobały mi się te z pruskiego muru. Przyznaję, wolałabym oryginalny, ale ten też mi się podoba. Jest nowoczesny, ładny, a co ważne, solidny.
O, jednak dałam radę wstawić zdjęcie! Już myślałam, że nigdy tego nie dokonam:-).
Wobec tego kontynuuję polowanie. Teraz poszukam przykładów aranżacji wnętrz.
Oto co udało mi się zdobyć
Takie klimaty bardzo mnie inspirują:
Co za kominek! |
Cudowna kuchnia! |
Uwielbiam takie piękne, stare meble. |
Sypialnia, która zachwyca mnie swoją prostotą. |
Tę też mogłabym polubić. |
Uff! Wreszcie dobrnęłam do końca. Przyznaję, nie było łatwo uporać się z konfiguracją zdjęć. Pewnie i tak okaże się, że kompozycja strony jest do kitu. Trudno.
W każdym bądź razie zaszalałam sobie:-). W końcu to nic nie kosztuje, a zabawa jest przednia.
Panterko, dzięki!
A może by teraz rzucić hasło "facet moich marzeń":-))).
Brawo, brawo, brawo! Trening (szukanie w googlach) czyni mistrza!. Znakomicie wywiazalas sie z zadania.
OdpowiedzUsuńTakie drewniane belki sufitowe w domu tez bardzo mi sie podobaja. Zreszta, tyle jest w necie propozycji, ze czlowiek czasem sam ma rozterki, co bardziej mu sie podoba.
Pogodnej niedzieli!
Ach, na końcu to nawet był bezsilny płacz. Chyba zacznę się uczyć HTML-u.
UsuńTak, te belki są super, a najbardziej to mi się podoba ta w kuchni przy stole. Coś cudownego.
OdpowiedzUsuńPrawda? Miło tak sobie pooglądać i pozachwycać się:-).
UsuńI dałaś radę z wklejaniem zdjęć :) Kompozycja też Ci wyszła.
OdpowiedzUsuńFajne aranżacje, bliskie mi również :) Z tego wszystkiego, co pokazałaś już coś mam! Z pokoju kominkowego - podobne płytki na balkonie ;)
Nie do końca. Wstyd mi trochę za nierównomierne rozmieszczenie i ten biały prostokącik pomiędzy. Doprawdy nie wiem, skądsik się wzion:-)))))).
UsuńMasz...Takiemu dobrze:-)!
Chociaż coś mam ;) Od czegoś trzeba zacząć ;)
UsuńA co do tego prostokącika, to moze spróbuj wejść jeszcze raz w tego posta - edycja i do góry masz takie T z czerwonym krzyżykiem. Zaznacz sobie te dwa ostatnie zdjęcia i kliknij w to T. Może da radę to zlikwidować. I zobacz na podglądzie.
Zawsze mozesz to wszystko cofnąć.
Dzięki za radę, spróbuję później. Może z pomocą mojego dziecięcia jakoś się uda. Wcześniej też próbowałam, ale to, co w wersji roboczej wyglądało ok,na podglądzie nijak się miało do moich zabiegów.
UsuńBo wersja robocza różni się od podglądu, niestety.
UsuńPowodzenia :)
Najwyraźniej:-).
Usuńtakie wnętrza również i mnie są bardzo bliskie :) Fajnie byłoby mieć taki dom!
OdpowiedzUsuńZwolennicy myślenia pozytywnego przekonują nas, że mamy na to wpływ:-). Ale może są jakieś różne rodzaje takiego myślenia, bo moje jak do tej pory skutku nie przynosi:-). Pożyjemy, a kto wie...
UsuńPrzyznam, że często zapadam się w oglądanie różnych aranżacji wnętrz, szczególnie tych dopracowanych i przepięknie wykończonych.
OdpowiedzUsuńJest tego takie multum, że i mnie trudno wybrać.
Jakkolwiek muszę przyznać, że to jednak wszystko wiąże się z dostępnymi środkami.
Z pewnością łatwiej byłoby mi wybierać, wiedząc że naprawdę mam na koncie określoną sumę. :) Taka to już realistka ze mnie.
Poza tym w tej chwili obrzydliwie zadowolona z własnego domu :), no może z wyjątkiem kuchni.
Pozdrowienia!
Oczywiście, że zwykle dopasowujemy swoje apetyty do posiadanych środków. Tak jest najprościej. Tym razem nasza Koleżanka dała nam wolną rękę, sypiąc wirtualną kasą bez ograniczeń:-). Stąd te trudności. Bo wbrew pozorom, gdy nie ma żadnych ram, ogromny kłopot sprawia ich samodzielne nakreślenie.
UsuńAno właśnie, bo mnie się wtedy włącza logika: no dobrze, mam wielki dom nad morzem, ale co ze sztormami i jak już, to muszę mieć personel, który to wszystko utrzyma w czystości ... a te opłaty! i.t.d
UsuńI w rezultacie zanim dojdę do wymyślenia sobie tego całego domu, to już mam d ten sekator :)))
W tym sęk, takie sprawy ukręcają marzeniom / mrzonkom głowę w zarodku:-). Jednak co do sztormu, to właśnie byłby zachętą. Tyle, że wtedy musiałaby to być forteca, nie domek...
UsuńWidzę, że świetnie dogadałabyś się z moimi rodzicami:) Oni też tylko polują na takie starocie. Zupełnie nie moje klimaty;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Teraz, gdy to napisałaś, spojrzałam świeżym okiem i doszłam do wniosku, że coś w tym jest. Nie są to wprawdzie w całości autentyczne starocie. To raczej taki styl vintage, swego rodzaju "eklektyk". Taki klimat lubię najbardziej. Rodzice wiedzą, co dobre:-).
OdpowiedzUsuńteż marzę o takim domu, ale i sprzątaczce w komplecie :)
OdpowiedzUsuńNo popatrz, o tej sprzątaczce to w swej szczerej naiwności nie pomyślałam. Sama nie wiem...
OdpowiedzUsuńJa też lubię takie klimaty. Stare (lub na takie stylizowane) meble, jasne drewniane kuchnie i mur pruski :)))
OdpowiedzUsuńZnajdą się jednak tacy, którzy skrytykują:-).
OdpowiedzUsuńBelki,drewno i cegła czyli to co lubię...Cudny przytulny klimat...
OdpowiedzUsuńPomarzyć, miła rzecz:-).
UsuńMam troszkę lat a wciąż zmieniam zdanie co do tego jak ma wyglądać mój dom..i co tu zrobić z kobietą, jak zmienna jest??? Może mieć kilka domów? Np.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło Cię i to jest to czego jestem pewna...musi w nim być ciepło!!!!
Ciepło to po prostu mus! Lecz z tymi 'latami" to troszkę kokieteria:-). Wszystkie tam mamy.
OdpowiedzUsuń:):):)
UsuńMiłego dnia
Tobie również:-).
UsuńNo pięknie! To ja żyję w przekonaniu, że Ty nie masz bloga, a tu taka niespodzianka! Zaraz idę poczytać co Ci tu w duszy gra. Przeczytałam tekst o dobrych ludziach i zgadzam się. Najlepiej gdy oceniają to inni, co guzik wiedzą. Rodzina cierpi od drania, a otoczenie wie lepiej, że to "dobry człowiek".
OdpowiedzUsuńWidzę, że lubisz jasne, przestronne wnętrza. Ciemne drewno i biel. Pięknie!
Z tymi upodobaniami bywa różnie. Lecz ogólnie biorąc, masz rację, coś na rzeczy jest. Takie konkursy to troszkę ryzykowna rzecz. Rozmarzy się człowiek, prawie czuje się, jak u siebie ...a tu trza do rzeczywistości wracać.
UsuńBlog ruszył z ostatnim dniem września, słowo się rzekło:-)!
A nie masz tak, że jak się nawybierasz to okazuje się, że to wystarczy, że Cię to zadawala? Ja robiłam tak kiedyś z ciuchami w katalogach firm wysyłkowych. "Kupowałam" wszystko co mi się spodobało, zakreślałam hojną ręką, a przy powtórnym przeglądaniu okazywało się, że właściwie to już nic mi sie nie podoba i obejdę się spokojnie bez tego...
UsuńTo też jest dobry sposób. Poczuć się przez chwilę posiadaczką tych "wspaniałości", potem stwierdzić, że nie są to znowu aż takie wspaniałości...
Usuń